Facebook
28.03.2019

Najpopularniejsze gry przeglądarkowe wszechczasów

Gry przeglądarkowe nie mają zbyt wielkiego budżetu(najczęściej nie mają go w ogóle), a co za tym idzie, cechują się dużą różnicą jakości między poszczególnymi tytułami. Zdarza nam się czasem mieć do czynienia z grami, za którymi stoją bardziej doświadczeni twórcy spędzający na programowaniu więcej czasu, niż tylko kilka chwil w Unity. Czasem nawet uda się na znaleźć prawdziwy klejnot, czyli produkcję wartą wydania na prawdziwe platformy. Często jednak możemy mieć do czynienia z różnej maści "potworkami" balansującymi na granicy grywalności. Wizytówką gier przeglądarkowych jest też ich niewielka długość, ale to może stanowić zaletę jak i wadę.

 

Dzisiaj chcielibyśmy Wam przedstawić najlepsze gry przeglądarkowe, które mimo niskiego budżetu i siły roboczej cechują się wysoką jakością wykonania i są warte poświęcenia na nie więcej niż 10 minut. Zaznaczmy też na wstępie, że rynek gier przeglądarkowych jest ogromny i jest to tylko wyselekcjonowany wycinek gier wartych uwagi. 

 

 

1. The Fancy Pants Adventures

 

Zaczniemy od prawdziwego klasyka. Przygody chłopca kreskówki (polski tytuł) to gra na tyle ciekawa i po prostu dobra, że powinna trafić na jakiegoś Steama i... tak się właśnie stało. Seria jednak narodziła się dzięki programowi flash i to ta wersja została przeniesiona na przeglądarki przynosząc serii sukces. Jak na produkcję z taką historią przystało, gra opowiada o tytułowym chłopcu, który przeżywa różne przygody. W jednej części przyjdzie nam pokonać złego, fioletowego kangura, który ukradł loda czekoladowego burmistrzowi (twórcom nie wolno odmówić kreatywności) lub uratować siostrę z rąk piratów. 

 

Mogłoby się wydawać, że Fancy Pants to zwyczajna platformówka, ale ma kilka sztuczek znacznie wyróżniających go od konkurencji. Pierwsze, co przykuwa uwagę do ekranu świetnie animowany główny bohater. Każdy skok i przebiegnięcie pod górkę świetnie się prezentuje. Bohater jest jeszcze bardziej mobilny, niż Sonic czy Mario, bowiem może kilkukrotnie odbijać się od ściany i bez pokonać kilku przeciwników naraz wykonując przy tym cały czas salta w powietrzu. Coś pięknego. W trzeciej części otrzymujemy ołówek, a on jeszcze znacząco podkręca potencjał postaci.

 

 

2. Kommandos 

 

Następna gra to Komandos. Nie chodzi mi o znaną serię wojennych gier taktycznych, a o gry przeglądarkowe, które silnie inspirowane są serią Metal Slug. Pierwsza część była mocno średnia i miała naprawdę toporne sterowanie, ale "dwójka" okazała się najlepsza z serii i jest w stanie konkurować z automatową legendą. Podobnie jak pierwowzór, Kommandos to przepakowany akcją run 'n gun. Na początku poziomu wybieramy kilka broni na następny poziom, a ich sama ilość jest ogromna. 
Mimo docelowej "platformy", to grafika jest naprawdę dobra, a wrażenie robią przede wszystkim efekty strzałów, eksplozji itd. Po udanej 2 części, twórcy stworzyli dość osobliwą 3, która stawiała na "dorosłe" modele postaci i momentami zwalniała rozgrywkę, ale dalej jest solidnym run 'n gun'em.

 

Najciekawiej z serii wypada Kommandos: Napaść, który do podstawowej gry dodaje zasady z MOBY, co oznacza, że zarządzamy własną armią i z jej pomocą musimy dojść do zwycięstwa. Bardzo ciekawy eksperyment z szansą na zwiększenie skali projektu. 

 

 

3. Miecze i Sandały

 

Miecze i Sandały to pewien rodzaju ewenement, bo gra może i cieszy się sporą popularnością graczy przeglądarkowych, ale dopiero jakiś czas temu otrzymała port z prawdziwego zdarzenia na PC. W grze zatem przyjdzie nam kierować poczynaniami gladiatora(chyba?), który przybywa do miasta i stacza kolejne walki na arenie. Na tym polega cała idea rozgrywki i nawet, jeśli może się wydawać się, że to za mało, to pociągnęło wystarczającą liczbę osób do zakupu pełnej wersji.

 

 

4. Boomlands

 

Tutaj się pojawi skrajnie subiektywna gra, ponieważ spędziłem przy niej kilka minut(biorąc pod uwagę długość gry, to słowo "godziny" byłoby nadużyciem) mojego dzieciństwa. Boomlands to gra strategiczna polegająca na przemierzaniu kolejnych krain niczym Saladyn i walce z fortecą przeciwnika. Mamy dwie jednostki podstawowe, dwie do dowolnej modyfikacji, trochę średniowiecznego orężu, machin i to w zasadzie tyle. Rozgrywka jest wciągająca i po prostu cieszy, gdy w końcu przejdziemy do ataku i będziemy odpierać nieudolne ataki przeciwnika. Fajnymi zwrotami akcji są też momenty, gdy kula armatnia zupełnie odwróci losy bitwy i zmiecie armię przeciwnika. Mieszając to z przyjemną grafiką i ubieraniem żołnierzy, otrzymujemy całkiem niezły tytuł. Gry przeglądarkowe mają w zanadrzu dosłownie każdy gatunek.

 

 

Słów kilka o demakach

 

Remake - słowo, którego znaczenia raczej nie muszę nikomu przedstawiać, ale bądźmy profilaktyczni. Jest to odświeżenie bazowego materiału źródłowego np. gry, a oznacza to nową, lepszą szatę graficzną, muzykę, voice-acting, rozdzielczość etc. Więc czym jest demake? Przeciwieństwem? Umyślnym pogorszeniem bazowego dzieła? Właśnie tak i wbrew pozorom, to demaki pojawiają się wyłącznie w grach. Większość z nich to naprawdę interesujące produkcje, a jedną z najlepszych jest Super Mario 63, który jest remixem Super Mario 64, dodającym mechaniki z innych części, a wszystko zostało spłaszczone do dwóch wymiarów. W tę produkcję możemy oczywiście zagrać na przeglądarce. 

 

Jednym z moich ulubionych jest Soundless Mountain II, czyli demake Silent Hill 2. Kończy się on w momencie dotarcia do hotelu, jednak dalej jestem pod wrażeniem tego, jak twórcy godnie oddali atmosferę pierwowzoru. Sceny są żywcem wyjęte z oryginału, a sam tytuł mógłby na spokojnie wyjść na konsolę SNES.